czwartek, 28 sierpnia 2025

FREIDA MCFADDEN "NAUCZYCIELE"

 

            Thriller szkolny? Brzmi jak idealna pozycja na powrót do tej jakże lubianej placówki. Dla wielu osób szkoła jest prawdziwym koszmarem - dużo nauki, stres przed odpytywaniem, egzaminami, presja rówieśników, a ze strony nauczycieli trudności w radzeniu sobie z niesfornymi dziećmi. Jednak dla bohaterów najnowszej powieści autorki słynnej "Pomocy domowej" Freidy McFadden, powrót do szkoły staje się prawdziwym horrorem. 
         Wydawałoby się, że Eve ma idealne życie - pracę w szkole, która jej odpowiada, przystojnego męża, ładny dom i garderobę pełną pięknych szpilek. Jednak to tylko pozory - Eve jest głęboko nieszczęśliwa, ponieważ mąż bardzo się od niej oddalił. Poza tym jej współpracownik i przyjaciel został zwolniony z pracy po skandalu w jaki był zamieszany. Mężczyzna rzekomo był uwikłany w romans z uczennicą Addie. Evie nie wierzy w jego winę, a wkrótce okazuje się, że Addie będzie w jej klasie. Czy kobiecie uda się dojść do prawdy? Czy jednak tajemnica, którą ukrywa Addie okaże się zbyt mroczna?



              Naprawdę lubię twórczość Freidy McFadden, jednak często mam wobec jej książek mieszane uczucia - bardzo mnie wciągają, są ciekawe i mają interesującą fabułę, ale zazwyczaj jest w nich coś co mi przeszkadza w jakimś stopniu. I tutaj jest tak samo. Jednak zacznę od pozytywów. Poruszony w "Nauczycielach" temat jest bardzo ciekawy - mamy tutaj nauczycielkę i uczennicę, każda z nich jest nieszczęśliwa i każda z nich coś ukrywa. Narracja jest prowadzona na przemian przez te postacie, co tutaj jak najbardziej się sprawdza. Eve i Addie zupełnie inaczej widzą pewne rzeczy i to wynika nie tylko z ich różnicy wieku, ale także odmiennych charakterów. Interesująca jest również sprawa, która jest tłem wydarzeń - co tak naprawdę stało się rok temu? Czy Addie została skrzywdzona? Czy może świadomie wdała się w romans? Czy chodzi zupełnie o coś innego? Poruszone przez autorkę kwestie są bardzo ważne, ponieważ w pewnym stopniu zmuszają do refleksji. Jak wiadomo w dużym stopniu nauczyciele mają władzę nad uczniami, a w szczególności skrzywdzonymi i zagubionymi, którzy pragną uwagi i zrozumienia. Może to być pole do nadużyć. Jednak działa to też w drugą stronę - bardzo łatwo jest kogoś oskarżyć i zniszczyć mu życie. Cała ta historia naprawdę wciąga - już prolog powoduje zainteresowanie, a zakończenie, mimo że nie wyrywało z butów, było satysfakcjonujące. 


                Teraz muszę przejść do tego co mi w tej książce zgrzytało. Przede wszystkim tak naprawdę nie było tu żadnej tajemnicy. Może nie od początku, ale z czasem wiemy mniej więcej o co tu chodzi. W poprzedniej książce, czyli "Nie kłam", była atmosfera powodująca gęsią skórkę. Tutaj w ogóle tego nie ma, nawet można mieć wątpliwości czy to aby na pewno thriller. Początek i koniec książki - tak, to jest thriller, jednak to co w środku bardziej przypominało dramat obyczajowy, może psychologiczny. Nie odczuwałam podczas czytania dreszczyku emocji, jakiegoś napięcia, nic z tych rzeczy. Nie było też tutaj praktycznie żadnego zaskoczenia poza jednym plot twistem dotyczącym jednego z bohaterów, który moim zdaniem był bardzo naciągany. Poza tym postacie, poza Addie, w ogóle nie wywoływały u mnie żadnych emocji. Eve moim zdaniem jest mało interesującą postacią, która nie ma nic ciekawego do powiedzenia, ani do zrobienia. Chociaż pod koniec jest wytłumaczone dlaczego jest jaka jest, to i tak uważam, że była po prostu nijaka. Oprócz jej wielkiego zamiłowania do pięknych szpilek, które całkowicie rozumiem 😁. Jej mąż mimo, że przystojny i lubiany, totalnie nie budził sympatii. Jedynie Addie była ciekawą bohaterką - nie było do końca wiadomo jaką ona rolę w tym wszystkim odgrywa. Jednak mimo to wzbudzała u mnie współczucie - była okropnie traktowana przez rówieśników, a to co później się stało to już w ogóle było straszne. Poza tym jest w tej książce taki trochę niesmaczny wątek dla nas Polaków - ojciec jednego z bohaterów był wyśmiewany, bo słabo mówił po angielsku i klął po polsku. I dlatego syn się go wstydził - wychodzi na to, że tylko dlatego - masakra. 
             Jednak mimo tego wszystkiego książka mi się podobała - była naprawdę wciągająca. Przeczytałam ją w jeden dzień i to roboczy, więc serio szybko mi to poszło. Byłam ciekawa jak ta sprawa się zakończy i chociaż nie było wielkiego zwrotu akcji, to myślę, że było to satysfakcjonujące. Aczkolwiek można mieć wątpliwości co do moralnego wydźwięku, że tak powiem załatwienia sprawy. Jednak u Freidy McFadden jest to normalne - przyzwyczaiłam się do tego. Dlatego też uważam, że tą książkę warto przeczytać. 


            Jeśli macie ochotę poczytać o innej książce Freidy McFadden pt. "Nie kłam" serdecznie zapraszam: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2025/05/freida-mcfadden-nie-kam.html



        Bibliografia: 
  1. F.McFadden, Nauczyciele, Czwarta Strona Grupa Wydawnictwa Poznańskiego Sp. z o.o. 2025, można kupić np. tu: https://www.empik.com/nauczyciele-freida-mcfadden,p1623996415,ksiazka-p?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=19772055296&utm_id=19772055296&utm_term=empik_ksiazka_search&gclsrc=aw.ds&gad_source=1&gad_campaignid=19772055296&gbraid=0AAAAADwt86eJ4dXjgmNnd0iIcZ0fSOJ73&gclid=Cj0KCQjw_L_FBhDmARIsAItqgt5vx6iQLm1nr035udSj9Uixj4_JsyiQtX5PYDCNVHECxyA6PsDXAIQaAmm5EALw_wcB tu: https://bonito.pl/produkt/nauczyciele?gad_source=1&gad_campaignid=22617329669&gbraid=0AAAAADoFBua-ohBg__nvwwtb2dfS3tB_H&gclid=Cj0KCQjw_L_FBhDmARIsAItqgt7__FbFdzxWe3UkBmU52SknSipUv-ASr4LadxM3Snn_-jP01_pw_EsaAhR0EALw_wcB lub tu: https://www.swiatksiazki.pl/nauczyciele-7498245-ksiazka.html?utm_campaign=Performance_Max&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_source_platform=Google+Ads&utm_id=15380646372&utm_content=&utm_adgroup=&gad_source=1&gad_campaignid=15386350460&gbraid=0AAAAADxLXNCci0KoSW4VfFPYDcdymB9ZG&gclid=Cj0KCQjw_L_FBhDmARIsAItqgt5enR7P9u5a_h6o8pl52Hb8-2XxvJ6Jhh8kfbibx1ok8INeedkUaGgaAnIhEALw_wcB

czwartek, 21 sierpnia 2025

A.M.BURRAGE "KOSZMARNY DOM I INNE OPOWIEŚCI O DUCHACH"

 

            Jako, że ostatnio bardzo kiepsko jest z Biblioteką Grozy, to ucieszyłam się na wieść, że Wydawnictwo Zysk i S-ka opublikowało książkę pisarza, który idealnie by do niej pasował, czyli A.M.Burrage'a. "Koszmarny dom i inne opowieści o duchach" to zbiór 24 klimatycznych opowiadań tego wspaniałego brytyjskiego pisarza. Jak więc widać wybór jest duży, a opowiadania są dosyć krótkie i przystępne, dlatego też łatwo się czyta. Już z góry muszę przyznać, że ta pozycja bardzo przypadła mi do gustu - nie było chyba w tym zbiorze opowiadania, które by mi się nie podobało. Wszystkie stanowią to, co ja uwielbiam najbardziej, czyli klasykę grozy. Są to typowe opowieści o duchach, które przywodzą na myśl moich ulubionych autorów jak M.R.James, czy Edward Frederick Benson.  To jest to co absolutnie kocham. Bardzo mi się ta książka spodobała i chciałam napisać o kilku wybranych opowiadaniach.
           W tytułowym "Koszmarnym domu" mamy do czynienia z typowym nawiedzeniem. Młody człowiek odwiedzający zaprzyjaźnioną rodzinę doznaje dziwnego ataku. Domownicy, którzy widują zjawy, postanawiają wezwać na pomoc jezuitę- ojca Donehana. Wkrótce okazuje się, że przed laty w tym domu doszło do morderstwa. Jest to krótkie opowiadanie, ale bardzo treściwe. Czuć atmosferę grozy i tajemnicy. Sprawia ono, że mamy ochotę na więcej. 


          "Przypadek Ryalstone'a" przedstawia historię mężczyzny, który śni o życiu zupełnie kogoś innego. Emerytowany adwokat pan Ryalstone, kiedy kładzie się spać, budzi się jako sklepikarz Ben Surridge - człowiek, którego nigdy nie widział na oczy. Jednak jego sny są tak realistyczne, że pan Ryalstone zaczyna się zastanawiać, czy nie kryje się za tym coś więcej. Nie jest to typowa opowieść o duchach - bardziej o parapsychologii. Swoim klimatem trochę mi przypominała opowiadania Agathy Christie ze zbioru "Dopóki starczy światła". Mamy tutaj tajemnicze zjawisko psychologiczne - czy pan Ryalstone ma rozdwojenie jaźni, schizofrenię, albo inną chorobę psychiczną? Jednak czy nie ma na świecie rzeczy i zjawisk, których nie da się racjonalnie wytłumaczyć? 


            Ciekawy motyw występuje w opowiadaniu "Złowrogie szepty". Dzięki zeznaniom ośmioletniego Johna udało się skazać dwóch niebezpiecznych morderców. Teraz po latach dobrze mu się wiedzie, jednak nadal boi się zapuszczać do stodoły, w której doszło do morderstwa. Wkrótce jednak sprawy przybierają nieoczekiwany obrót. To opowiadanie jest naprawdę wyjątkowe, ponieważ autor zadaje ciekawe pytania - czy naprawdę pycha kroczy przed upadkiem, czy jednak możliwa jest zemsta zza grobu, mimo że dokonany czyn był szlachetny? Człowiek czasem zaczyna się zastanawiać czy w każdym z nas kryje się potencjalny morderca i wystarczą odpowiednie okoliczności, aby wydostał się na zewnątrz. Czy podszepty złych mocy naprawdę mogą przekonać człowieka do niecnych czynów? Czy jednak jest to tylko wymówka? 


         O innym rodzaju zemsty możemy przeczytać w opowiadaniu pt. "Wiedźma z Oxshott". Rozbójnik Jack Bishop uciekając przed wymiarem sprawiedliwości trafia do gospody w małym miasteczku. Tam jest świadkiem dziwnego zdarzenia - jeden z klientów pada na ziemię wijąc się z bólu i twierdzi, że zaatakowała go.........wiedźma. To opowiadanie jest bardzo ciekawe z dwóch względów - po pierwsze mamy tutaj elementy czarów godne samego voodoo. Po drugie interesujący jest moralny wymiar całej historii - wytłumaczalne jest użycie czarnej magii w obliczu dokonanej krzywdy?


                Podobały mi się też dwa opowiadania o "Amatorze nawiedzonych domów", czyli "Odcięta głowa" i "Siedziba Treburyanów". Głównych bohaterem jest tu Derek Scarpe, czyli taki paranormalny detektyw. W pierwszej opowieści nasz miłośnik nawiedzonych domów ma do czynienia z widmem kobiecej głowy, która nawiedza pewną starą posiadłość. W drugiej poszukuje zaginionego człowieka. Bardzo lubię historie o detektywach zajmujących się zjawiskami nadprzyrodzonymi i polującymi na demony - jednym z moich ulubionych seriali jest "Supernatural". Opowiadania te są bardzo klimatyczne, mają nawiązania do wydarzeń z przeszłości i są one kluczem do rozwiązania tajemnicy. Uwielbiam zagadki z historią w tle - jestem z wykształcenia historykiem. Spodobał mi się też główny bohater - jak na amatora zjawisk nadprzyrodzonych jest bardzo konkretny, rozsądny i spokojny. Bardzo bym chciała przeczytać o innych jego przygodach. 


           Trochę inny charakter ma opowiadanie pt. "Przyjaciółki". Pewien uczony postanawia zaadoptować osieroconą córkę znajomego i wraz z nią przeprowadza się do posiadłości na wsi. Po pewnym czasie zauważa, że cicha i wycofana do tej pory dziewczynka bardzo się zmienia. Okazuje się, że ma ona "wymyślone" przyjaciółki, ale czy na pewno? Ta historia różni się od pozostałych, ponieważ w pewnym sensie ma pozytywną wymowę. Pozostałe opowieści to raczej typowe opowieści grozy, gdzie duchy powodują przerażenie. W tym przypadku autor stara się dać nam nadzieję, że mogą one również pełnić rolę opiekunów. Myślę, że nie tylko ludzie wierzący w głębi duszy mają nadzieję, że coś jednak nas czeka po tamtej stronie, a nasi bliscy którzy odeszli widzą nas i opiekują się nami. Cieszę się, że wśród grozy znalazła się także historia, która pomimo swojego tragizmu powoduje ciepło na sercu. 


                    "Koszmarny dom i inne opowieści o duchach" to naprawdę świetna książka. Opowiadania A.M.Burrage'a pojawiały się już wcześniej w innych zbiorach o duchach Wydawnictwa Zysk i S-ka i zawsze bardzo mi się podobały. Są to klasyczne opowieści grozy, które choć napisane około sto lat temu, mają bardzo przystępną formę. Są też dosyć krótkie, a ich wybór jest bardzo duży, dlatego nie nużą. Dzięki nim odwiedzamy stare domostwa, poznajemy ich tajemnice i jesteśmy świadkami mrożących krew w żyłach wydarzeń. Podobało mi się to, że często miałam w tej książce do czynienia z mrocznymi sekretami - za wieloma sprawami kryła się zbrodnia i tylko jej ujawnienie mogło przynieść wyzwolenie. W kilku przypadkach mamy też do czynienia z pewną sprawiedliwością, która zostaje wymierzona zza światów. Muszę przyznać, że choć jest to pozycja obszerna, to pochłonęłam ją bardzo szybko, tak mnie wciągnęła. Szczerze nie przepadam za jakimiś udziwnieniami w horrorach - nie ma to jak dobry, stary duch. A ta książka to właśnie tego kwintesencja. Naprawdę warto się z tym zbiorem zapoznać - serdecznie polecam. 



            Bibliografia:

czwartek, 14 sierpnia 2025

MOONDRIVE SHADOWS - KATE FRANCIS "W KRĘGU KŁAMCÓW"

 

         Książka Kate Francis pt. "W kręgu kłamców" to trzecia część "Moondrive Shadows", czyli nowej serii młodzieżowych thrillerów od Wydawnictwa Moondrive. Bardzo lubię thrillery młodzieżowe czy Young Adult, ponieważ zazwyczaj są one lżejsze, mniej brutalne, niż te które przeznaczone są dla dorosłych. Dlatego też bardzo zainteresowałam się tą serią. Tym razem mamy do czynienia z pewnego rodzaju slasherem. 
             Siedmioro uczniów liceum wybiera się na zorganizowany wyjazd. Jednak na miejscu okazuje się, że coś jest mocno nie tak - motel, w którym mają się zatrzymać wygląda na opuszczony, nigdzie nie ma żywego ducha, a ich autobus ulega dziwnej eksplozji. Przez to wraz z kierowcą muszą spędzić noc na odludziu. Bardzo szybko zdają sobie sprawę, że to nie przypadek - ktoś zwabił ich do tego miejsca, aby rozpocząć z nimi brutalną grę. Znajdują informację, z której wynika, że co godzinę mają wskazać spośród siebie najbardziej winną osobę - inaczej wszyscy zginą. Co mogą mieć na sumieniu nastolatkowie? Wygląda na to, że bardzo dużo - rok wcześniej w ich szkole doszło do pożaru, w którym zginęło kilka osób. Czyżby mieli coś z tym wspólnego? I czy ktoś pragnie zemsty? Muszą szybko się tego dowiedzieć, ponieważ zegar tyka. Czy jednak będą w stanie dokonać wyboru?
           Muszę już z góry przyznać, że ta książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Pierwsza część z tej serii w miarę mi się podobała, ale druga nie bardzo, dlatego miałam wątpliwości. Na szczęście część trzecia okazała się całkiem przyzwoita. Przede wszystkim mamy tutaj wątek, który ja w thrillerach lubię najbardziej, czyli skojarzenie z "I nie było już nikogo" Agathy Christie. Garstka osób zostaje zwabiona do odludnego miejsca przez tajemniczego mściciela, który uważa, że każda z nich zrobiła coś złego i należy jej się kara, której nie wyegzekwował wymiar sprawiedliwości. Brzmi znajomo, prawda? Właśnie dlatego ta fabuła skojarzyła mi się z jedną z najsłynniejszych książek Królowej Kryminałów. Ja osobiście uwielbiam takie klimaty. Osiem osób zostaje zamkniętych w oddalonym o dziesiątki kilometrów od siedzib ludzkich motelu. Mimo, że wygląda on na opuszczony, naszpikowany jest ogromną ilością kamer. Nasza grupa dostaje informację, z której wynika, że każdy z nich ma coś na sumieniu i co godzinę muszą wskazać spośród siebie najbardziej winną osobę. Na początku nie biorą tego wszystkiego na poważnie - uważają, że to jakiś chory żart. Jednak seria pocisków z broni snajperskiej wystrzelona w ich stronę wydaje się być przekonująca. Od tej pory zmuszeni są do walki na śmierć i życie. I tutaj trzeba naprawdę pochwalić autorkę - choć pomysł sam w sobie nie jest innowacyjny, to jednak bardzo dobrze zrealizowany. Mamy tu cały przegląd ludzkich zachowań w obliczu ekstremalnej sytuacji - od paniki do walki z napastnikiem. Oczywiście natura ludzka zawsze wygrywa - na początku bohaterowie ze sobą współpracują i starają się siebie nawzajem ocalić, jednak z czasem kiedy staje się jasne, że tylko jedno z nich może przeżyć, obracają się przeciwko sobie. 
            Właśnie postacie są jedną z mocnych stron tej książki. Mamy okazję poznać prawie ich wszystkich, ponieważ narracja prowadzona jest z perspektywy pierwszej osoby i co rozdział się ona zmienia. Jednak chyba można powiedzieć, że główną bohaterką jest Ana i jest ona taką final girl. Ana jest jedną z najbardziej cierpiących z powodu wypadku osób - w wyniku pożaru straciła brata. I nawet mogę przyznać, że mnie nie irytowała, o dziwo. Starała się ratować swoich przyjaciół, nawet własnym kosztem. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, mamy tu przekrój typowy dla amerykańskich seriali: wrażliwiec Alex, diler Caden, waleczna Raya, dupek Ellis, pusta królowa piękności Jade i mięśniak Jax. Choć brzmi to sztampowo, to nawet się sprawdza. Czasem schematy są bardzo przydatne. Interakcje między tymi postaciami są ciekawe, ale jeszcze ciekawsze jest łączące ich wszystkich wydarzenie sprzed roku. 
           I to właśnie wydarzenie jest osią całej sprawy. Bardzo podobały mi się retrospekcje wplatane w bieżące wydarzenia - dzięki temu historię poznajemy stopniowo, co tylko zwiększa naszą ciekawość. Wiemy, że rok temu doszło do podpalenia i zginęło kilka osób, w tym rzekomy sprawca - ale no właśnie czy wiemy wszystko? Wygląda na to, że nie, a każda osoba zwabiona to motelu jest jakoś z tym powiązana. I tu właśnie rodzą się pytania - kim jest sprawca? Czego chce? Skąd wie, że ci nastolatkowie mają coś do ukrycia? Dlaczego zadał sobie tyle trudu? Jest to naprawdę interesująca zagadka, a jej rozwiązanie jest satysfakcjonujące - stanowi dosyć mocny zwrot akcji. Cieszę się, że w końcu mamy sprawcę, którego motywy mają jakiś sens - choć ich realizacja budzi wątpliwości. Przyznaję jest to trochę naciągane, ale jak na thriller młodzieżowy może być. 
            Podsumowując - książka jest naprawdę ciekawa. Ma bardzo fajny klimat, interesującą i wciągającą zagadkę, rozbudowane postacie, wartką akcję i dosyć zaskakujące zakończenie. 
Może jest trochę naiwna, bo jakoś to wszystko tak zbyt gładko poszło, ale myślę, że to nie przeszkadza w odbiorze. Chociaż jest to thriller młodzieżowy, to jest bardzo dobrze napisany - czytałam o wiele gorsze  thrillery dla dorosłych. Uważam też, że to najlepsza jak do tej pory książka "Moondrive Shadows". Mam nadzieję, że wydawnictwo planuje kolejne części. 





        Bibliografia:


czwartek, 7 sierpnia 2025

ADAM CESARE "KLAUN W POLU KUKURYDZY"

 


             Koulrofobia - lęk przed klaunami. Jak podaje portal medonet.pl, zaburzenie to jest stosunkowo nowe, jednak występuje dość często. Trudno jednoznacznie wskazać przyczyny tego zjawiska, ale najczęściej wskazuje się to, że wizerunek klauna kojarzy się z tym co nieznane. Jego rysy pokryte grubą warstwą makijażu są groteskowe i ukrywają naturalną mimikę. Poza tym kolory, którymi pokryta jest jego twarz, mogą kojarzyć się też z chorobą i zarazami. Oprócz tego jego zachowanie jest nieprzewidywalne. Właśnie dlatego postać strasznego klauna od dawna funkcjonuje w horrorach. Idealnym przykładem tego jest słynny Pennywise z książki Stephena Kinga pt. "To". Jednak tych przykładów jest o wiele więcej. Nie należy też zapominać, że znany seryjny morderca John Wayne Gacy występował charytatywnie jako klaun. Wydawałoby się, że postać klauna w horrorach trochę się wyczerpała, jednak sukces serii "Terrifier" o klaunie-mimie temu przeczy. Wizerunek klauna-mordercy postanowił wykorzystać Adam Cesare w swojej serii o Frendo. Pierwsza część pt. "Klaun w polu kukurydzy" niedawno została wydana w Polsce. 


       Dotknięta rodzinną tragedią Quinn wraz z ojcem przeprowadza się do małego miasteczka Kettle Springs. Nie jest to szczególnie rozrywkowe miejsce, a dodatkowo wydaje się pełne konfliktów - dorośli przywiązani do tradycji mają żal do młodych ludzi, że są skupieni tylko na zabawie i osiąganiu lajków. Ta międzypokoleniowa wojna przybrała na sile, kiedy z winy bawiącej się młodzieży doszło do tragedii. Quinn dowiaduje się, że miejscowym symbolem jest klaun Frendo, maskotka niedziałającej fabryki i rzekomy założyciel miasta. Nie wie jednak, że Frendo pragnie zemsty i nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. 
        "Klaun w polu kukurydzy" to typowy slasher. Mamy tutaj standardowe cechy charakterystyczne dla tego gatunku - małe miasteczko, grupę młodzieży robiącą głupie rzeczy, mordercę w masce, zemstę, final girl itp. Jako, że w książkach po polsku slashery są rzadkością, to jest to jak najbardziej plus. Książka jest lekka, przyjemnie się ją czyta, akcja jest dosyć wartka, nie ma wielu zbędnych dłużyzn. Bohaterowie nie są najgorsi, chociaż oczywiście irytują jak to typowa, bezmyślna młodzież. Jednak główną bohaterkę Quinn oceniłabym pozytywnie - była odważna i waleczna oraz nie brakowało jej inteligencji. Nadawała się na final girl. Drugim ciekawym bohaterem był oczywiście Cole - z pozoru typowy bogaty chłopak, ale w głębi duszy zraniony i nieszczęśliwy. Dużym plusem w jego przypadku było to, że nie brakowało mu odwagi i lojalności wobec przyjaciół. Z pozostałych osób wyróżniał się Rusty, który był uważany za dziwaka, ale w momencie próby umiał się wykazać. Podobał mi się też ojciec Quinn, dla którego pomimo tragedii, która go dotknęła, córka była najważniejsza. Pozostała młodzież była jednak typowo durna. 
             Wielkim pozytywem tej książki jest moim zdaniem klimat - typowo amerykańskie, małe miasteczko pełne sprzeczności i konfliktów. Otoczone polem kukurydzy, w którym nie wiadomo co się kryje. Do tego przywiązane do z lekka tandetnej tradycji klauna-założyciela. Sama osoba klauna jest jednak ciekawa - bardzo lubię ten motyw w horrorach, a do slashera wydaje się szczególnie pasować. Chociaż akcja na początku rozwija się powoli, to jak już się rozkręci leci "na łeb, na szyję". Mamy tutaj dosyć drastyczne opisy mordów, ale nie przeszkadza to tak bardzo w odbiorze - w końcu jest to slasher.  


          Tyle z pozytywów. Teraz trzeba przejść do negatywów - moim zdaniem cała ta historia jest po prosu niedorzeczna. Motywacje mordercy są po prostu abstrakcyjne i nie mam zielonego pojęcia jak on sobie wyobrażał, że to może się udać. Nie chcę tutaj za wiele zdradzać - powiem tylko tyle, że jego motywem jest rzecz, która jest zwykłą, normalną rzeczą, występującą od setek lat. Raczej ciężko walczyć z czymś co jest naturalną cechą ludzką - dlatego też uważam to za absurdalne. Stąd też rozwiązanie całej tej historii mnie po prostu śmieszyło - totalnie nie wywołało to we mnie ani żadnego zdziwienia, ani też dreszczyku emocji. Ogólnie cała ta sprawa była po prostu "grubymi nićmi szyta". I ja wiem, że to jest slasher, że nie ma co się tutaj doszukiwać jakiejś głębi, jednak właśnie tak nam zostało to przedstawione. To miał być niby głęboki i poważny problem - jednak taki nie był. 
           Możliwe jest jednak to, że na moją ocenę wpłynął fakt, że przed lekturą obejrzałam film. "Frendo" pojawił się w kinach w maju, a książka dopiero w lipcu. Ja wolę najpierw przeczytać książkę, a dopiero potem obejrzeć film. Jak wypadła ekranizacja powieści Adama Cesare?  

"Frendo" 2025


          Fabuła filmu jest taka jak w książce, czyli w skrócie: Quinn (Katie Douglas) przyjeżdża wraz ojcem do Kettle Springs, aby uciec od przeszłości. Na miejscu poznaje grupkę młodzieży z bogatym Colem (Carson MacCormac) na czele. Szybko poznaje miejscową legendę o klaunie-założycielu Frendo. I równie szybko klaun ów postanawia zrealizować swój szatański plan. 
        Niestety film jest moim zdaniem mocno średni. Bolączki, z którymi mierzyła się książka zostały przeniesione na ekran - twórcy tego nie uniknęli, a nawet dołożyli coś od siebie, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Cała ta historia wydawała mi się jakaś płytka i pozbawiona wyrazu. Postacie były papierowe, a niektóre wręcz groteskowe. Do tego zabrakło klimatu - poza paroma scenami jakoś mnie to wszystko nie zaangażowało. Oczywiście nadal są powielone te głupie motywacje mordercy, co tutaj dopiero wyglądało śmiesznie. Ponadto twórcy filmu pominęli jeden bardzo ważny dla fabuły i zakończenia wątek - nie mam pojęcia skąd ta decyzja, bo to był jeden z ciekawszych momentów w książce. Jednak film nie jest tragiczny - nie przynudza, dużo się dzieje, mamy fajną muzykę i scenografię, a gra aktorska nie jest najgorsza. Na jeden wieczór ze slasherem może być. Jednak książka bardziej mi się podobała, mimo paru negatywów i wcale nie żałuję, że ją przeczytałam. Myślę też, że chętnie przeczytam o dalszych przygodach naszych bohaterów. 
Ogólnie bardzo potrzebuję książkowych slasherów, więc wezmę wszystko co dają 😁.




    Bibliografia:
  1. M.Kostyńska, Dlaczego boimy się klaunów? Stąd bierze się koulrofobia [w] Medonet.pl https://www.medonet.pl/psyche/zaburzenia-psychiczne,dlaczego-boimy-sie-klaunow--stad-bierze-sie-koulrofobia,artykul,74833069.html     
  2. A.Cesare, Klaun w polu kukurydzy, Wydawnictwo Akurat, Warszawa 2025, można kupić np. tu: https://www.empik.com/klaun-w-polu-kukurydzy-adam-cesare,p1610061418,ksiazka-p tu: https://bonito.pl/produkt/klaun-w-polu-kukurydzy?gad_source=1&gad_campaignid=22617329669&gbraid=0AAAAADoFBuYnyjeSC9xoNFwYj3OltLQj8&gclid=CjwKCAjwkbzEBhAVEiwA4V-yquFqVYnL9DoAG9l7siHOtlmCOkSwAZCuz0DaeKRJEDNNTYYtWomeuBoCmEcQAvD_BwE lub tu: https://www.swiatksiazki.pl/klaun-w-polu-kukurydzy-7476798-ksiazka.html?utm_campaign=Performance_Max&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_source_platform=Google+Ads&utm_id=15380646372&utm_content=&utm_adgroup=&gad_source=1&gad_campaignid=15386350460&gbraid=0AAAAADxLXNC683uR02iO5W2zj_ZDk8ZML&gclid=CjwKCAjwkbzEBhAVEiwA4V-yqjh_bobHlt5erN-jUKXaCvh_dbr4Z_6ERKZY1EAVZ8uafQ4vJTAu9BoC5J0QAvD_BwE

ALICE FEENEY "PIĘKNA BRZYDOTA"

                Thrillery są oczywiście jednym z moich ulubionych gatunków literackich i chociaż lubię wracać do tego, co już przeczytałam, ...