czwartek, 22 maja 2025

JASON REKULAK "OSTATNI GOŚĆ WESELNY"

        Ślub jest jednym z najpiękniejszych, ale też najbardziej stresujących dni w życiu. Szczególnie dla panny młodej, ponieważ to zazwyczaj ona wszystko organizuje oraz ma gdzieś w głowie swoje marzenia o idealnym ślubie. Bardzo często jest się też wtedy pod ogromną presją. Nie dziwne jest, że wiele osób tego nie wytrzymuje. Jednak zupełnie inną sytuację związaną z weselem miał bohater najnowszego thrillera Jasona Rekulaka pt. "Ostatni gość weselny". I wierzcie mi, źle ułożone kwiaty, nieodpowiednie kolory, czy problem ze wciśnięciem się w suknię ślubną to przy tym pestka. Z prozą Jasona Rekulaka spotkałam się przy okazji książki pt. "Tajemne rysunki", która była naprawdę świetna. Dlatego też bardzo chętnie sięgnęłam po kolejną. 
            Kiedy po trzech latach milczenia, do kierowcy firmy kurierskiej Franka Szatowskiego, odzywa się jego córka Maggie, mężczyzna jest wniebowzięty. Cieszy się jeszcze bardziej kiedy córka zaprasza do na swój ślub. Okazuje się, że dziewczyna wychodzi za mąż za syna bogatego biznesmena. Wszystko to wydaje się sielankowe i Frank jest bardzo szczęśliwy - jednak do czasu. Wkrótce mężczyzna zauważa niepokojące rzeczy - jego przyszły zięć Aidan dziwnie się zachowuje, jego rodzina zdaje się coś ukrywać, a na domiar złego okazuje się, że poprzednia dziewczyna Aidana zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Od tej pory Frank zaczyna poważnie bać się o swoją córkę, a wkrótce dochodzi do tragedii. 


     Od razu muszę przyznać, że ta książka podobała mi się mniej od "Tajemnych rysunków". Tamta książka była świetna, ponieważ był to thriller z nutką horroru, a jest to naprawdę fantastyczne połączenie. Do tej książki mam trochę zastrzeżeń, ale to nie znaczy, że mi się ona nie podobała, wręcz przeciwnie bardzo mnie wciągnęła. I to jest właśnie tutaj najlepsze - autor naprawdę potrafi zainteresować ciekawym pomysłem. Z pozoru mogłoby się wydawać, że jest to sprawa dosyć banalna - wesele jest momentem kiedy zjeżdża się rodzina, która często jest ze sobą skłócona. Jako, że niektórzy za sobą nie przepadają to nie przebywają ze sobą na co dzień. Na ślub jednak wypada przybyć, a gęsta atmosfera i alkohol robią swoje. Kolejną kwestią jest to, że bogaczom wydaje się, ze mogą więcej, ich zasady nie dotyczą, a jak coś się wydarzy to mają tyle pieniędzy, że mogą to zatuszować. Tutaj jednak sprawa nie jest taka prosta, a pozory naprawdę mylą. Intryga jest bardzo dobrze skonstruowana i chociaż z czasem powoli zaczynamy rozumieć o co chodzi, to jednak dużo rzeczy potrafi nas zaskoczyć. I w tym miejscu mam mały zarzut - moim zdaniem prawdę poznajemy zbyć wcześnie, aby tak naprawdę wyrwała nas z butów. Owszem, jest ona dosyć szokująca, ale nie zaskakuje tak bardzo. Rozumiem, że pewne wydarzenia miały być swojego rodzaju epilogiem, ale ja lubię się dowiadywać prawdy na samym końcu - takie małe przyzwyczajenie z książek Agathy Christie. Lubię być w napięciu do samego końca, aby ten dreszczyk emocji trwał jak najdłużej. Mimo tego rozwiązanie sprawy mi się podobało, choć można powiedzieć, że zamieszane osoby robiły naprawdę obrzydliwe rzeczy. 


         Inną kwestią są postacie - bardzo dobrze skonstruowane, nie jednowymiarowe. Poza głównym bohaterem, czyli Frankiem (o jakże polsko brzmiącym nazwisku) oraz dziewczynką Abigail, praktycznie każdy ma tu "coś za pazurami". Nie wiemy czy możemy im ufać czy nie, a raczej jesteśmy nastawieni na nie. Ja osobiście polubiłam Franka - to taki prostolinijny facet, który chciał jak najlepiej dla swojej córki i był bardzo krytyczny wobec siebie. Było mu bardzo ciężko po śmierci żony, jednak próbował dać z siebie wszystko. Polubiłam też Abigail, która przebywała w rodzinie zastępczej, doświadczyła strasznych rzeczy, a mimo tego starała się cieszyć z życia. Jeśli chodzi o pozostałych, to nie mogę za dużo powiedzieć, żeby nie spoilerować jednak tutaj naprawdę wiele osób nosi maskę i dopiero pod koniec wychodzi jak wielki mrok się pod nią kryje. Było to naprawdę ciekawe, ale budziło też mój niesmak.  
           Akcja jest dosyć wartka i można powiedzieć, że od razu dużo się dzieje. Nasz bohater dosyć szybko uświadamia sobie, że coś jest nie tak. Na początku są to małe rzeczy, jednak` jak najbardziej znaczące. Sekret goni sekret, ludzie dziwnie się zachowują, a to co się dowiaduje nasz bohater jeży włosy na głowie. Poza ostatnimi rozdziałami jest to nam w odpowiedni sposób dawkowane - tak aby trzymać nas w zaciekawieniu, a jednocześnie nie nudzić. 
       Bardzo podobał mi się też klimat - oto zwykły kurier ma okazję zobaczyć świat bogatych i wpływowych od wewnątrz. Świat tak całkowicie różny od jego własnego. I oczywiście nie ma w tym nic dziwnego, że na początku można się tym zachłysnąć - bogactwo, luksusy na jakie nie stać przeciętnego człowieka, służalczość innych. A jak wiadomo do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja. Jednak nasz bohater dosyć szybko zostaje sprowadzony na ziemię - w życiu nie ma nic za darmo, a to bogactwo i blichtr mają swoją cenę, jak się okazuje dosyć mroczną. 
            Chociaż mam parę zastrzeżeń co do tej książki, to jednak uważam, że była całkiem dobra. Tak naprawdę nie podobało mi się dosyć szybkie rozwiązanie sprawy i  częściowo zakończenie. Poza tym książka była naprawdę ciekawa - wciągnęła mnie od pierwszych stron. Autor miał ciekawy pomysł i dobrze go zrealizował. Postacie były interesujące, a wraz z rozwojem wydarzeń, zagłębiając się w tą mroczną historię, naprawdę miałam ochotę na więcej. Serdecznie polecam. 



    Bibliografia:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

JASON REKULAK "OSTATNI GOŚĆ WESELNY"

          Ślub jest jednym z najpiękniejszych, ale też najbardziej stresujących dni w życiu. Szczególnie dla panny młodej, ponieważ to zazwy...