czwartek, 7 sierpnia 2025

ADAM CESARE "KLAUN W POLU KUKURYDZY"

 


             Koulrofobia - lęk przed klaunami. Jak podaje portal medonet.pl, zaburzenie to jest stosunkowo nowe, jednak występuje dość często. Trudno jednoznacznie wskazać przyczyny tego zjawiska, ale najczęściej wskazuje się to, że wizerunek klauna kojarzy się z tym co nieznane. Jego rysy pokryte grubą warstwą makijażu są groteskowe i ukrywają naturalną mimikę. Poza tym kolory, którymi pokryta jest jego twarz, mogą kojarzyć się też z chorobą i zarazami. Oprócz tego jego zachowanie jest nieprzewidywalne. Właśnie dlatego postać strasznego klauna od dawna funkcjonuje w horrorach. Idealnym przykładem tego jest słynny Pennywise z książki Stephena Kinga pt. "To". Jednak tych przykładów jest o wiele więcej. Nie należy też zapominać, że znany seryjny morderca John Wayne Gacy występował charytatywnie jako klaun. Wydawałoby się, że postać klauna w horrorach trochę się wyczerpała, jednak sukces serii "Terrifier" o klaunie-mimie temu przeczy. Wizerunek klauna-mordercy postanowił wykorzystać Adam Cesare w swojej serii o Frendo. Pierwsza część pt. "Klaun w polu kukurydzy" niedawno została wydana w Polsce. 


       Dotknięta rodzinną tragedią Quinn wraz z ojcem przeprowadza się do małego miasteczka Kettle Springs. Nie jest to szczególnie rozrywkowe miejsce, a dodatkowo wydaje się pełne konfliktów - dorośli przywiązani do tradycji mają żal do młodych ludzi, że są skupieni tylko na zabawie i osiąganiu lajków. Ta międzypokoleniowa wojna przybrała na sile, kiedy z winy bawiącej się młodzieży doszło do tragedii. Quinn dowiaduje się, że miejscowym symbolem jest klaun Frendo, maskotka niedziałającej fabryki i rzekomy założyciel miasta. Nie wie jednak, że Frendo pragnie zemsty i nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. 
        "Klaun w polu kukurydzy" to typowy slasher. Mamy tutaj standardowe cechy charakterystyczne dla tego gatunku - małe miasteczko, grupę młodzieży robiącą głupie rzeczy, mordercę w masce, zemstę, final girl itp. Jako, że w książkach po polsku slashery są rzadkością, to jest to jak najbardziej plus. Książka jest lekka, przyjemnie się ją czyta, akcja jest dosyć wartka, nie ma wielu zbędnych dłużyzn. Bohaterowie nie są najgorsi, chociaż oczywiście irytują jak to typowa, bezmyślna młodzież. Jednak główną bohaterkę Quinn oceniłabym pozytywnie - była odważna i waleczna oraz nie brakowało jej inteligencji. Nadawała się na final girl. Drugim ciekawym bohaterem był oczywiście Cole - z pozoru typowy bogaty chłopak, ale w głębi duszy zraniony i nieszczęśliwy. Dużym plusem w jego przypadku było to, że nie brakowało mu odwagi i lojalności wobec przyjaciół. Z pozostałych osób wyróżniał się Rusty, który był uważany za dziwaka, ale w momencie próby umiał się wykazać. Podobał mi się też ojciec Quinn, dla którego pomimo tragedii, która go dotknęła, córka była najważniejsza. Pozostała młodzież była jednak typowo durna. 
             Wielkim pozytywem tej książki jest moim zdaniem klimat - typowo amerykańskie, małe miasteczko pełne sprzeczności i konfliktów. Otoczone polem kukurydzy, w którym nie wiadomo co się kryje. Do tego przywiązane do z lekka tandetnej tradycji klauna-założyciela. Sama osoba klauna jest jednak ciekawa - bardzo lubię ten motyw w horrorach, a do slashera wydaje się szczególnie pasować. Chociaż akcja na początku rozwija się powoli, to jak już się rozkręci leci "na łeb, na szyję". Mamy tutaj dosyć drastyczne opisy mordów, ale nie przeszkadza to tak bardzo w odbiorze - w końcu jest to slasher.  


          Tyle z pozytywów. Teraz trzeba przejść do negatywów - moim zdaniem cała ta historia jest po prosu niedorzeczna. Motywacje mordercy są po prostu abstrakcyjne i nie mam zielonego pojęcia jak on sobie wyobrażał, że to może się udać. Nie chcę tutaj za wiele zdradzać - powiem tylko tyle, że jego motywem jest rzecz, która jest zwykłą, normalną rzeczą, występującą od setek lat. Raczej ciężko walczyć z czymś co jest naturalną cechą ludzką - dlatego też uważam to za absurdalne. Stąd też rozwiązanie całej tej historii mnie po prostu śmieszyło - totalnie nie wywołało to we mnie ani żadnego zdziwienia, ani też dreszczyku emocji. Ogólnie cała ta sprawa była po prostu "grubymi nićmi szyta". I ja wiem, że to jest slasher, że nie ma co się tutaj doszukiwać jakiejś głębi, jednak właśnie tak nam zostało to przedstawione. To miał być niby głęboki i poważny problem - jednak taki nie był. 
           Możliwe jest jednak to, że na moją ocenę wpłynął fakt, że przed lekturą obejrzałam film. "Frendo" pojawił się w kinach w maju, a książka dopiero w lipcu. Ja wolę najpierw przeczytać książkę, a dopiero potem obejrzeć film. Jak wypadła ekranizacja powieści Adama Cesare?  

"Frendo" 2025


          Fabuła filmu jest taka jak w książce, czyli w skrócie: Quinn (Katie Douglas) przyjeżdża wraz ojcem do Kettle Springs, aby uciec od przeszłości. Na miejscu poznaje grupkę młodzieży z bogatym Colem (Carson MacCormac) na czele. Szybko poznaje miejscową legendę o klaunie-założycielu Frendo. I równie szybko klaun ów postanawia zrealizować swój szatański plan. 
        Niestety film jest moim zdaniem mocno średni. Bolączki, z którymi mierzyła się książka zostały przeniesione na ekran - twórcy tego nie uniknęli, a nawet dołożyli coś od siebie, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Cała ta historia wydawała mi się jakaś płytka i pozbawiona wyrazu. Postacie były papierowe, a niektóre wręcz groteskowe. Do tego zabrakło klimatu - poza paroma scenami jakoś mnie to wszystko nie zaangażowało. Oczywiście nadal są powielone te głupie motywacje mordercy, co tutaj dopiero wyglądało śmiesznie. Ponadto twórcy filmu pominęli jeden bardzo ważny dla fabuły i zakończenia wątek - nie mam pojęcia skąd ta decyzja, bo to był jeden z ciekawszych momentów w książce. Jednak film nie jest tragiczny - nie przynudza, dużo się dzieje, mamy fajną muzykę i scenografię, a gra aktorska nie jest najgorsza. Na jeden wieczór ze slasherem może być. Jednak książka bardziej mi się podobała, mimo paru negatywów i wcale nie żałuję, że ją przeczytałam. Myślę też, że chętnie przeczytam o dalszych przygodach naszych bohaterów. 
Ogólnie bardzo potrzebuję książkowych slasherów, więc wezmę wszystko co dają 😁.




    Bibliografia:
  1. M.Kostyńska, Dlaczego boimy się klaunów? Stąd bierze się koulrofobia [w] Medonet.pl https://www.medonet.pl/psyche/zaburzenia-psychiczne,dlaczego-boimy-sie-klaunow--stad-bierze-sie-koulrofobia,artykul,74833069.html     
  2. A.Cesare, Klaun w polu kukurydzy, Wydawnictwo Akurat, Warszawa 2025, można kupić np. tu: https://www.empik.com/klaun-w-polu-kukurydzy-adam-cesare,p1610061418,ksiazka-p tu: https://bonito.pl/produkt/klaun-w-polu-kukurydzy?gad_source=1&gad_campaignid=22617329669&gbraid=0AAAAADoFBuYnyjeSC9xoNFwYj3OltLQj8&gclid=CjwKCAjwkbzEBhAVEiwA4V-yquFqVYnL9DoAG9l7siHOtlmCOkSwAZCuz0DaeKRJEDNNTYYtWomeuBoCmEcQAvD_BwE lub tu: https://www.swiatksiazki.pl/klaun-w-polu-kukurydzy-7476798-ksiazka.html?utm_campaign=Performance_Max&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_source_platform=Google+Ads&utm_id=15380646372&utm_content=&utm_adgroup=&gad_source=1&gad_campaignid=15386350460&gbraid=0AAAAADxLXNC683uR02iO5W2zj_ZDk8ZML&gclid=CjwKCAjwkbzEBhAVEiwA4V-yqjh_bobHlt5erN-jUKXaCvh_dbr4Z_6ERKZY1EAVZ8uafQ4vJTAu9BoC5J0QAvD_BwE

ADAM CESARE "KLAUN W POLU KUKURYDZY"

                Koulrofobia - lęk przed klaunami. Jak podaje portal medonet.pl , zaburzenie to jest stosunkowo nowe, jednak występuje dość ...